poniedziałek, 23 września 2013
niedziela, 8 września 2013
Przecieramy szlaki
Orlej Perci ciąg dalszy.
Idealna pogoda na początku września nie pozwala na lenistwo (no dobra.. dzisiaj to co innego - odpoczywam, po wczorajszym;). To już chyba była "potrzeba" przejścia większej części tego słynnego szlaku. Tym razem od Zawratu i tak daleko, ile będzie się dało...
![]() |
| Murowaniec |
![]() |
| W Dolinie Gąsienicowej szron. Najgorsze, że wyżej też już były oblodzenia... |
![]() |
| Zawrat 2158 m n.p.m. |
![]() |
| Przy Zamarłej Turni |
![]() |
| taternik w skale - Kozia Przełącz 2137 m.n.p.m. |
![]() |
| Kozi Wierch - 2291 m. n.p.m. |
![]() |
| Stawy Polskie: Przedni i Wielki + schronisko "Piątka" |
![]() |
| Skrajna Sieczkowa Przełączka |
![]() |
| asekuracja |
Został jeszcze odcinek od Skrajnego Granatu do Przełęczy Krzyżne.
Zrobimy...
Więcej zdjęć na PICASIE
P.S. Największa zagadka wyprawy: w jaki sposób za Małym Kozim Wierchem znalazł się ten piesek ?!
Zrobimy...
Więcej zdjęć na PICASIE
P.S. Największa zagadka wyprawy: w jaki sposób za Małym Kozim Wierchem znalazł się ten piesek ?!
poniedziałek, 2 września 2013
Triglav i Odsiecz Wiedeńska
Urlop pod znakiem gór - ciąg dalszy. To miał być gwóźdź programu - wyjazd do Słowenii na najwyższy szczyt Alp Julijskich - Triglav (2864 m n.p.m.).
Zaczęło się od awarii samochodu 50 km od Wiednia. Już byłem pogodzony z myślą, że góry jednak muszę odpuścić, w drodze do Wiednia stała się rzecz wielka. Ciężko namówić kogoś o 2:00 w nocy, żeby wybrał się do Słowenii i przy okazji zabrał ze sobą 3 osoby, które zostały "na lodzie", a jednak jest możliwe.
Droga do celu okazała się prawdziwą szkołą cierpliwości i pokory.
Dotarliśmy już po zmroku, a z samego rana wyruszyliśmy w drogę...
Droga do celu okazała się prawdziwą szkołą cierpliwości i pokory.
| modliszka z Wilfersdorf - w oczekiwaniu na dalszą drogę |
| w tym krajobrazie ludzie to mróweczki... |
| "wykryto twarz" |
| chwila samotności |
| zatłoczony szczyt Triglava |
| w budce na szczycie |
| "w dół" wcale nie znaczy "łatwiej" |
Dla nas to był wyjazd roku (jak nie lepiej), a tymczasem na szczycie...
trwała zabawa na całego :)
Więcej zdjęć na PICASIE.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)










