niedziela, 27 maja 2012

Spokój, wielki spokój...

    Zaczęło się nieciekawie, bo już na zbiórce zdałem sobie sprawę, że nie zabrałem aparatu. Został mi tylko telefon (Nokia X2), czyli coś, co w takich okolicznościach przyrody to zdecydowanie za mało...ale trudno.
 
     Mała Fatra po raz drugi w tym roku. Nowe rozdanie, nowe szlaki, nowe wrażenia. Piękno, spokój. Miejsce, gdzie zaniosłem swoje sprawy. Część z nich już tam zostanie. W zamian zabrałem potrzebę kolejnej wizyty, może już z innym 'bagażem'....

Widok w stronę Rozsutca.. kolejny cel fatrzańskich wypraw

ważne "z kim" - dobra ekipa to podstawa

zieleń kosówek, zieleń borówek, zieleń traw.. zielonym do góry!!!

nic nie mówiący drogowskaz

fatrzański Pan Bałwanek już drugi raz wskazuje mi drogę :)

Kropla drąży skałę

chwila wytchnienia...chwila zadumy

wolny jak ptak...

z wioski Janosika - Terchova

panorama Wielkiego Krywania, na dalszym planie Rozsutec i Stoch

ze szczytu w stronę Tatr
Wnioski:
  1. Zabrać aparat
  2. WRÓCIĆ !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz