poniedziałek, 6 września 2010

Wspomnień czar - prolog.

     Rozpoczynam serię postów o tym, jak to na wakacjach było. Odcinków było kilka, wszystkie jednak ciekawe i z dużą dawka emocji. Czarnogóra dostarczała ich na każdym kroku i zakręcie (głównie na zakrętach:). Góry i doliny; rzeki i morze; piechotą i samochodem; miasta i totalne odludzia. Słowem - wszystko. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz